Dostępny jest już szósty numer naszego dwutygodnika w tym roku. Tego nie znajdziecie w Sieci! Nasze czasopismo wydajemy od 35 lat na papierze. Miłośnicy nośników elektronicznych mogą jednak nabyć „Bieszczadzką” w formie pliku pdf.
W najnowszej „Gazecie Bieszczadzkiej” znalazła się m.in. relacja z targów turystycznych w Berlinie, w których po raz kolejny wzięła udział Podkarpacka Regionalna Organizacja Turystyczna. W stolicy Niemiec pojawili się również przedstawiciele bieszczadzkiej branży turystycznej. W dniu 5 marca doszło do pożaru „Wilczej Jamy” w Smolniku koło Lutowisk. O tej tragedii i planach odbudowy karczmy można przeczytać w bieżącym numerze naszego czasopisma. Wśród innych ważnych tematów, zachęcamy do przeczytania tekstów dotyczących obniżenia statusu ochronnego wilków w Europie i reakcji organizacji ekologicznych na ten fakt.
Dorota Mękarska w tekście „Niedźwiedzie znowu wchodzą do wiosek” poruszyła kwestię coraz częstszych spotkań z niedźwiedziami w bieszczadzkich miejscowościach. Krzysztof Potaczała wybrał się na spacer po Ustrzykach Dolnych i spytał mieszkańców, co wiedzą o nazwach ulic miasta nad Strwiążem. Pokłosiem jest reportaż zatytułowany „Problem z Gombrowiczem, zamieszanie z Korczakiem”.
W naszym czasopiśmie nie może zabraknąć artykułów historycznych. Z tekstu Witolda Smoleńskiego można poznać losy rodziny Hatalskich, której członkowie zostali deportowani z Polany w głąb ZSRR. Łukasz Bajda przybliża sylwetkę Teodora Heneczka – śląskiego drukarza, który był właścicielem dwóch majątków ziemskich w naszym regionie. Artykuły o tematyce historycznej jak zawsze uzupełnia kalendarium i kolejna odsłona cyklu „Na starej fotografii".
Ponadto w najnowszej „Bieszczadzkiej”, jak w każdym numerze, znaleźć można relacje z bieżących wydarzeń, teksty o zdrowiu i ogłoszenia.
GB